Wspomnienia są jak ulubiona koszulka do spania. Blakną do tego stopnia, że za nic nie przypomnisz sobie jaki kolor miały kiedyś. Rozciągnięte i porwane są jednak nadal tak wyjątkowe, że wydaje się, że nigdy nie mogły być inne. Nie inaczej jest ze wspomnieniami z czasów szkolnych.

Jak ja bym chciał się cofnąć do liceum, wtedy to były czasy!-słyszę czasami.

No jakie te czasy były?-pytam.

1. Mega imprezy

Fakt, bywały grube imprezy, ale czy teraz jest inaczej? Chyba nie zaprzeczysz, że w szkole nie było ani kasy, ani możliwości na zorganizowanie konkretnej biby. Fajnie jest powspominać tanie wino pite za szkołą, ale nie jestem do końca pewny, czy dzisiaj smakowałoby podobnie. Pomimo tego, że możliwości były kiedyś mniejsze, to ja jednak pamiętam, że zawsze byłem Kozakiem. Pamięć nie może mnie przecież mylić.

2. Laski, o których nie pamiętasz, że i tak ich nie miałeś.

Młode, piękne, w krótkich spódniczkach. Tak jak kiedyś, tak samo dzisiaj dostępne dla nielicznych. I nie oszukuj się, że byś coś podziałał, bo dzisiaj na swoim intelekcie wyciągniesz dużo więcej. Pewne rzeczy przychodzą z wiekiem, do czego na szczęście zalicza się również wzrost znaczenia charyzmy w stosunkach damsko męskich.

3. Prawdziwe przyjaźnie, po których nie pozostał nawet ślad.

Ilu osobom obiecywałeś przyjaźń na zawsze, a z iloma spotkałeś się przez ostatnie kilka miesięcy, do ilu zadzwoniłeś, wysłałeś SMS-a albo chociaż zaczepiłeś na Facebooku. Krąg naszych przyjaciół z wiekiem się zawęża i to nic odkrywczego, że zmienia się wraz z naszą pracą, zainteresowaniami. Przyjaźnie szkolne, oparte wyłącznie na tym, że siedzimy w jednej ławce, pękają jak marzenia twórców Naszej Klasy, by stać się nowym, lepszym Facebookiem.

15937010119_87ef3743fa_k

4. Czas na rozwój, bo szkoła daje masę możliwości.

To samo mówiłem idąc do gimnazjum.

To samo mówiłem idąc do liceum.

To samo mówiłem idąc na studia.

Zderzenie realiów z rzeczywistością nigdy nie było tak bolesne.

5. Kupa wolnego czasu

No chyba się zgodzisz, że czasu na pierdoły miałeś kiedyś zdecydowanie więcej niż dzisiaj. Choć teraz i tak siedzisz i czytasz tekst o tym, jak było kiedyś, zamiast już po pierwszym akapicie zadzwonić do kumpla i umówić się na piwo.

No już! Dzwoń!