Będzie różnie, ale w temacie nieprzemijających i przemijających zasad zachowania.

 

Klasyczna scena z Placu Nowego, gdzie zapach zapiekanek i zbożowego spirytusu rektyfikowanego ściąga Panów Żuli z kilku pobliskich powiatów. Jeden z członków wódczanego patrolu, wyrabiający kilometrówki wokół kazimierzowskiego okrąglaka, wyhacza swoim bacznym wzrokiem naszą ekipę.

– Panowie poratują złotówką?

– Nie mam.

– Nie mam.

Znajomy obcokrajowiec rzuca do nas z zainteresowaniem:

– What he`s talking about?

Pan Żul, jakby czekając na taki obrót spraw, odpowiada z najlepszym brytyjskim akcentem

– Five zlotys please

I kto mówił, że nauka nie popłaca?

[hr gap=”20″]

Kraków. Przystanek Wolnica. Para wchodząca do tramwaju. Widać, że po romantycznej kolacji. Pani ze skromnym bukietem róż w ręce, Pan średnio elegancki w niedopasowanej marynarce. Wchodzą do ostatniego składu tramwaju, Pan, przytrzymując za rękę, pomaga damie nieobytej ze szpilami wejść do środka. Rozglądają w poszukiwaniu automatu biletowego. Pani, widząc wielki napis i co najmniej 20 metrów do przejścia, wypycha przez nieproporcjonalnie pomalowane do ich wielkości usta:

– No i kurwa widzisz, teraz musimy napierdalać przez cały jebany tramwaj do automatu.

A potem popędza, popędza i gnoi i gnoi. Pan robi się coraz niższy, a marynarka coraz bardziej niedopasowana.

Jeden automat wystarczył i chuj wziął cały romantyzm

[hr gap=”20″]

Sklep osiedlowy, krótka kolejka więc bez stresu można obserwować towarzystwo, które nigdy tutaj nie rozpieszcza. Pani w średnim wieku podchodzi do kasy:

– Wystarczy mi na ten bułki?

Kasjerka bierze pieniądze do ręki przelicza – Tak, wystarczy.

– A na te pigułki? Strasznie boli mnie dzisiaj głowa

– Nie, brakuje ci 5 złotych

– Proszę poczekać

Pani wyciąga pieniądze stara się coś liczyć, przekłada, odkłada.

– Przecież i tak nie umiesz liczyć. Daj…

Kasjerka liczy, liczy…

– Nie stać Cię

Zażenowanie pomieszało się z taką kurwą, że wyciagnąłem te 5 złotych

– Proszę!

Pani zza kasy spojrzała na mnie zdziwiona, nie chciała przeliczać.

– Stać mnie.

[hr gap=”20″]

Będąc w temacie zanikając kultury w narodzie, sytuacja podczas wysiadania z tramwaju

– Przepraszam, mogę Pani pomóc?

Nie jestem znowu jakiś piękny z twarzy, ale czysty, w miarę zadbany, a już na pewno nie taki, żeby ktoś przede mną uciekał. A kobieta z torbą podróżną uciekała, tak uciekała, że prawie kółka zgubiła.

KONIEC