Liczba wszelakich ekspertów jest w Polsce pokaźna, ale to co dzieje się ostatnio odnośnie polityki zasługuje na głęboki SZACUN. Co poniektórych nie podejrzewałem nawet, że wiedzą czym jest Trybunał Konstytucyjny, a tu mi jadą na dzień dobry prawniczą wykładnią jak najlepszy konstytucjonalista. Demokracja w zagrożeniu, więc wszystkie ręce idą na pokład. Serce rośnie! Wychowaliśmy cudowną młodzież lajka i szera.
Prawda przekazywana za pomocą kliknięcia ma jednak to do siebie, że w większości przyjmowana jest całkowicie bezwiednie. Nikt się nie głowi o co do końca temu czy owemu chodziło. Jak dłużej będziesz się zastanawiał, to ktoś Cię uprzedzi i nie natrzaskasz tylu lajków ile Ci się przecież należy! Presja czasu, jak za najgorszych czasów pracy w podziemiu.
OdKODowujemy rzeczywistość!
Pora trochę odKODować tę rzeczywistość, bo i od tego nieszczęsnego KOD-u zacznę. Organizacja ta, to taki ciekawy twór, który może pochwalić się coraz większą popularnością w Internecie, a której rzeczywiste poparcie jest nijak nieporównywalne do zwycięzcy wszelkich internetowych sond-KORWiNa. Z jednego się śmieją, z drugich robią prawdziwą siłę narodu. Na ich manifestacje przychodzi kilka osób, które jednocześnie znaczą więcej niż stutysięczny tłum na Marszu Niepodległości. Nie oceniam haseł, oceniam fakty i ich przełożenie na realną siłę argumentów i moc sprawczą, która w obu przypadkach, jeżeli chodzi o KOD, jest żadna. Komitet Obrony Demokracji swoich korzeni szuka w KOR – Komitecie Obrony Robotników. Dla osób niedoinformowanych tłumaczę, że to organizacja opozycyjna, która w połowie lat siedemdziesiątych była jedynym bastionem demokracji w okupowanej wówczas Polsce. Odwoływanie się ludków z Facebooka do tak wspaniałej tradycji uważam za coś wręcz obraźliwego, tym bardziej, że wielu z nich o naszej historii, podobnie jak o ortografii, wie niestety bardzo niewiele. „Piłsudski przewrót majowy zrobił w 1935, rządając od Polaków podpożądkowania się jego dyktatorskim rozkazom. Tak jak teraz, Polska stała wuwczas na skraju pżepaści!”. Wyznaje zasadę całkowicie tolerującą, a nawet podnoszącą wysoko hasło Nie znam się, więc się wypowiem. Gdyby nie to o czym miałbym pisać, z kim prowadzić dyskusje? Pamiętajcie jednak, że jak się wypowiecie, trzeba liczyć się z tym, że ktoś może Wam odpowiedzieć. W demokracji już tak jakoś jest.
Chwila brunatnej grozy…
No więc Drodzy KODowcy, wiecie może jacy aktywni dzisiaj politycy są ludźmi mogącymi powiedzieć najwięcej o początkach KOR, o jego korzeniach, postawie założycieli, etosie polskiego opozycjonisty? Także ten, złapcie się mocno czegokolwiek, bo są to, w całej swojej pisowskiej okazałości, Panowie Antoni Macierewicz i Piotr Naimski. Tak się bowiem składa, że to oni są współzałożycielami KOR, obok Stanisława Barańczaka, Jana Józefa Lipskiego czy Jacka Kuronia. Można ich lubić, można nienawidzić, ale trzeba przyznać, że chłopaki zasłużyli się w walce o polską demokrację. Podkreślam, w walce o polską demokrację, którą znaczyła krew, aresztowania, śmierć. Czy można to porównać z dwoma tygodniami rządów PiS? Nawet nie chce mi się odpowiadać na to pytanie.
Z chęcią odpowiem jednak na pytanie na co zasługuje człowiek, który komunistycznemu działaczowi wręcza Opornik, symbol sprzeciwu wobec stanu wojennego, za który dostawało się łomot od Milicji, lądowało na przesłuchaniach, więzieniu. Zasługuje na żal i zapomnienie. Po ludzku należy go żałować i zapomnieć o nim jak o dziennikarzu. Gdzie są dzisiaj Ci oburzeni, którzy napinali się w przypadku błędu stażysty i afery Żytniej. Tam zawinił zwykły błąd niedouczonego człowieka, w tym przypadku to celowe działanie człowieka wykształconego, odbywające się w świetle kamer. W każdym przypadku obrażono pamięć ofiar i pytanie nie brzmi kiedy bardziej, ale kto ma więcej na sumieniu. Na sumieniu powinni mieć także wiele „specjaliści” od polskiej historii, którzy dzisiaj świadomie milczą.
We wszystkim chodzi o szacunek
PiS nie może przypisywać sobie zasług obalenia komunistycznego systemu. Nie ma do tego prawa, podobnie jak żaden pojedynczy polityk, który choćby nie chciał, musi przyznać, że komunę obalał latami cały naród. W tym przypadku śmieszy mnie jedynie walenie w kogoś argumentami, których znaczenia niestety się nie rozumie. Brak tu podstawowej wiedzy, a przede wszystkim stosowności, wyczucia i racjonalnej oceny. To już nawet nie jest śmieszne, jakimkolwiek „polskim jenzykiem” nie byłoby to napisane. To jest przygnębiające i smutne. Tak po ludzku, smutne.
Flagi w tle? Poważnie? To są te poważne tematy, które zajmują dzisiaj konstruktywną opozycję? Tu z kolei brakuje mi szacunku do wyborcy.
Nocna zmiana? Skok na władzę pod osłoną nocy? Ci co tak piszą pewnie coś słyszeli, ale widzieli chyba nie do końca co trzeba. Na deser zatem prawdziwa Nocna zmiana autorstwa Jacka Kurskiego. Kilka osób wydaje się chyba całkiem znajomych?
Każdej władzy trzeba patrzeć na ręce. Tym bardziej dokładniej trzeba patrzeć takiej, która trzyma wszystkie najważniejsze urzędy w państwie. Nawet w tym trzeba jednak zachować pewien umiar, a przede wszystkim umieć to robić w ten sposób, by nie wyjść na idiotę, czego sobie i Wam życzę.