Powroty na Kresy są piękne, ale niestety kiedy się kończą, są również niezwykle trudne. Kresy, z którymi związanych jest tak wiele niezwykłych postaci i tyle wydarzeń, które miały wpływ nie tylko na oblicze naszego kraju, ale również świata. W taką właśnie magiczną podróż po Kresach zabierają nas w kolejnym tomie swojej kresowej epopei Sławomir Koper i Tomasz Stańczyk. Ostatnie lata polskich Kresów to, po Ostatnich latach polskiego Lwowa i Ostatnich latach polskiego Wilna, kolejna pozycja książkowa, która stara się wypełnić, nadal potrzebującą nowych pozycji książkowych, niszę dotyczącą dwudziestolecia międzywojennego i polskich Kresów. Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich książek, ponownie mamy do czynienia z podróżą sentymentalną, która nikomu nie pozwoli pozostać obojętnym. Kresy w książkach Kopra i Stańczyka odżywają na naszych oczach. Dajmy się porwać kresowej odysei.

Równocześnie zapraszam do zapoznania się, z ciągle powiększającymi się, listami książek opowiadających o dwudziestoleciu międzywojennym i międzywojennym Lwowie:

  • książek o dwudziestoleciu międzywojennym
  • książek o Lwowie

    Ostatnie lata polskich Kresów

    Książka Ostatnie lata polskich Kresów to kilkadziesiąt dokładnie wyselekcjonowanych rozdziałów, w których poznajemy lub dowiadujemy się więcej (informacje podane są w przystępny sposób zarówno dla tych którzy już są zaznajomieni z tematyką kresową, jak również dla tych, którzy swoją przygodę dopiero zaczynają) o takich niezwykłych postaciach jak Eliza Orzeszkowa, Juliusz Osterwa, Maria Rodziewiczówna czy Carton de Wiart. Chwilę później śledzimy przebieg akcji pod Bezdanami, by na koniec wypoczywać w słońcu Druskiennik czy Truskawca.

    Magiczne Polesie i powiew egzotyki Kresów

    Niezwykle refleksyjna jest również podróż na Polesie, które powraca w kilku rozdziałach poświęconych między innymi Pińskowi czy, nieczęsto szerzej opisywanej, flocie pińskiej. Chociaż przez moment możemy poczuć klimat tego miejsca, jedynego takiego na mapie przedwojennej Europy. Wsie, do których można było dotrzeć tylko przez kilka miesięcy w roku i to mając za przewodnika jednego w miejscowych Poleszczuków. Kraina mokradeł, dzikiego ptactwa i wspaniałych ludzi.

    W odrębnych rozdziałach poznajemy również niezwykle barwne i tajemnicze mniejszości karaimskie, tatarskie i ormiańskie. Dowiadujemy się więcej o ich zwyczajach, życiu codziennym i historii, która, płynnie przeplatając się z polską, ubogacała ją i kształtowała ówczesną rzeczywistość.


    Ostatnie lata polskich Kresów

    ZOBACZ WIĘCEJ


    Naprawdę odkrywczym był dla mnie rozdział poświęcony Sergiuszowi Pierackiemu. Porwała mnie niesamowita historia tego żołnierza, przemytnika, a przy tym wybitnego polskiego literata. Książki Pierackiego: Kochanek wielkiej niedźwiedzicy i Piąty etap są już w moim koszyku i z niecierpliwością czekam, aby się w nie zagłębić. Takich smaczków w książce Kopra i Stańczyka jest dużo więcej co powoduje, że lektura Ostatnich lat Kresów może być dopiero początkiem przygody z Kresami. Wszystko to właśnie poprzez dziesiątki odniesień i postaci, których historie po prostu trzeba zgłębić!

    Kresy to również wybuchowa historia krainy ropą płynącej, czyli Zagłębia Borysławskiego. Historia tego miejsca jest naprawdę niesamowita i nadal niestety tak bardzo nieodkryta. Płonące szyby rafinerii, fortuny, które rodziły się i gasły w ciągu kilku dni, by po chwili ponownie z biedaka uczynić kogoś prawdziwym bogaczem. Borysław zasługuje na film, który rozmachem mógłby przypominać wyśmienitą i niezapomnianą Ziemię Obiecaną.

    Podobnie jak w przypadku poprzednich części cyklu, prawdziwym skarbem są bibliografie, które mogą służyć każdemu za małą mapę, według której możemy podróżować po dawnych Kresach.

    Koniec kresowej odysei

    Odyseja kresowa kończy się we wrześniu 1939 roku, a potem ostatecznie już wraz z utratą połowy terytorium wraz z Wilnem, Lwowem, Druskiennikami, Borysławiem, Grodnem, Truskawcem, Stanisławowem, Równem, Pińskiem, Kutami i wieloma innymi miastami, których utrata jest równocześnie utratą części polskiego ducha, który przez lata budował ten piękny wielokulturowy organizm. Chociaż na chwilę powróćmy więc do dawnych Kresów. Poczujmy to powietrze, ten klimat i zanurzmy się w przepiękną kresową historię.