Ostatnie lata polskiego Lwowa autorstwa Sławomira Kopera i Tomasza Stańczyka było w pewnym momencie książką polecaną mi przez tak wiele osób, że nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie. Wyprzedzając całą recenzję, muszę stwierdzić, że Wy również nie powinniście. Ostatnie lata polskiego Lwowa to synteza tego co każdy zainteresowany Lwowem powinien wiedzieć, by później móc już zgłębiać wiedzę na własną rękę. Dlaczego Lwów jest polskim miastem?. Zapraszam do dyskusji.

Ostatnie lata polskiego Lwowa

Książka Ostatnie lata polskiego Lwowa podzielona jest na 28 tematycznych rozdziałów, które prowadzą nas przez historii miasta. Znajdziemy tutaj rozdziały o historii lwowskiej piłki nożnej, lwowskich Ormianach, ale również legendzie Henryka Zbierzchowskiego, lwowskich latach Gabrieli Zapolskiej, lwowskiej szkole matematycznej. Lwów poznajemy więc od każdej strony, co pozwala czytelnikowi na gruntowne rozeznanie się temacie. Taki chyba też cel postawili sobie autorzy. Chcieli rozkochać czytelnika we Lwowie, aby później tę miłość móc już zgłębiać i na zawsze przepaść nad Pełtwią.

Nie brakuje tutaj dużej dawki historii, ale również humoru, pieprznych anegdot i łyku atmosfery tamtych lat, na co przecież czekamy najbardziej. Wszystko jest ze sobą tak dobrze wymieszane, że książka bezwzględnie wyląduje wśród tytułów polecanych dla tych, którzy o Lwowie chcą dowiedzieć się coś więcej poza standardowymi, przewodnikowymi informacjami.

Plac Mariacki Lwów Ostatnie lata polskiego Lwowa

Ostatnie lata Polskiego Lwowa – Polski Lwów

Restauracje we Lwowie, których już nigdy nie odwiedzimy, te miejsca, których już nigdy nie zobaczymy. To powietrze, którym nie można już oddychać. Polski Lwów odszedł i tylko w naszej pamięci i przywoływanych wspomnieniach staje przed nami jak żywy. Dzięki książce „Ostatnie lata polskiego Lwowa” wracamy do Lwowa, które niestety nigdy nie będziemy mieli prawa powąchać. Ten zapach może wrócić jedynie dzięki słowom, którym ewentualnie towarzyszyć może zapach farby drukarskiej. W przypadku tej książki, bardzo przyjemny,

Lwów-trudna historia

Książka nie unika tematów trudnych, jak wypadki żydowskie, skomplikowana sytuacja mniejszości narodowych i związane z tym wydarzenia, które dosłownie wstrząsały międzywojennym Lwowem. Ponieważ, wbrew naszym dzisiejszym wyobrażeniom, nad Pełtwią nie było tak kolorowo. Sławomir Koper i Tomasz Stańczyk starają się w ten sposób unaocznić problemy, z którymi musieli się zmagać na co dzień mieszkańcy ówczesnego Lwowa. Lwów to miasto, do którego nigdy nie przestaniemy tęsknić, ale to również miasto, które miało swoje poważne problemy.

Ostatnie lata polskiego Lwowa – smutny epilog

Ostatnie lata polskiego Lwowa zaczynają się rozdziałem „Druga obrona Lwowa” i tragicznym wrześniem 1939. W pamięci szczególnie zapadły mi, przytoczone w nim, słowa generała Kazimierza Sosnkowskiego:

„Trzeba było wiernością zapłacić za wierność kresowego miasta, które na przestrzeni wieków niejedną burzę dziejową, niejeden potop przetrwało, wracając zawsze do Macierzy, choć zbiedniałe i okryte ranami, przecież jednak jeszcze bardziej dumne, nieugięte i polskie”.

Kolejne rozdziały książki to kolejne smutne rozdziały odebrania Lwowa Polakom. Pierwsze sowiety, okupacja niemiecka, drugie sowiety i wypędzenie polskich mieszkańców. Dostajemy między innymi przedstawiony w ciekawy obraz polskiego podziemia infiltrowanego przez najeźdźców. Przy każdym zdaniu serce bije mocniej, bo to przecież nie są już odległe czasy, a świadkowie tej smutnej historii są nadal wśród nas. Wielu z nich ze Lwowa tak naprawdę nie wyjechało nigdy. To oni tworzyli później polski Lwów tam gdzie mieszkali.

Ostatnie lata Lwowa – pierwsze wrażenia

Książka wydana jest w formie albumowej, bogato zdobiona zarówno czarno-białymi zdjęciami z epoki, jak również tymi współczesnymi, ilustrującymi dzisiejsza sytuację. Widać, że autorzy przyłożyli dużą uwagę jeżeli chodzi o wybór ilustracji, jednak należy zaznaczyć, że część z nich niestety wiele straciła w druku ze swojej jakości.

Prawdziwą skarbnicą wiedzy są bibliografie, które kończą kolejne rozdziały książki. Każdy z miłośników Lwowa znajdzie wśród setek pozycji kilka/kilkanaście, które z pewnością powinny się znaleźć w jego lwowskiej biblioteczce. Zdecydowanie warto przejrzeć ją i poszerzać dalej swoje lwowskie zainteresowania.

„Lwów, któreż polskie serce nie drgnie na to miano”, jak powiedział Marszałek Józef Piłsudski. Dobrze, że dzisiaj do polskiego Lwowa możemy wrócić choć przez chwilę właśnie dzięki takim książkom.

Tę pozycję, jak również inne książki o Lwowie warte polecenia znajdziesz w tekście ➧ Książki o Lwowie, które warto przeczytać.

Dziękuję Wydawnictwu Fronda za udostępnienie książki do recenzji.