Zostań w domu. Nie ruszaj dupy z kanapy. Pij piwo, whisky, zieloną herbatę i pomarańczowy sok. Czy nie dobrze się leży pod żółtym kocykiem od Babci z wykupionym Netflixem? Ugotuj bigos według staropolskiego przepisu, ulep tysiąc pierogów i wrzuć zdjęcie na Insta z gustownym #nomnomnom. Drodzy moi, przyszło nam żyć w najlepszych możliwych czasach. Polska, jak większość państw Europy, nie doświadczyła wojny od 75 lat. Kryzys z 2008 roku, z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy ucierpieli finansowo, nijak się miał do Wielkiego Kryzysu. Świat jest spokojny i piękny, jak i nasze życie coraz piękniejsze i pełne uciech wszelakich. Ludzie narzekają, nie tylko w Polsce, że może być lepiej, gdyby to i tamto. Świadczy to jedynie, że mimo, że jest dobrze, ciągle chcemy więcej. I bardzo dobrze! Dzisiaj, aby stać się bohaterem, jakby na miarę tych naszych czasów łatwiejszych, wystarczy naprawdę niewiele. Wystarczy nie robić nic. Byleby to nic robić w domu!

#ZostańWDomu

Iluż mamy bohaterów w Internecie krzyczących CAPS LOCKIEM, że za Ojczyznę oddaliby życie. Na wojnę iść? No proszę ja Ciebie! Ja pierwszy! Wybierz mnie! Wiem też najlepiej, bo z całą nieskromnością prowadzę największy polski fanpage o Lwowie, ilu Polaków maszerowałoby w pierwszym szeregu odbijając Polski Lwów. Dlatego chłopaki i dziewczyny. Niesamowite dziewczyny i chłopaki! Tak jak chcecie odbijać Lwów i bronić naszej kochanej Ojczyzny, tak posadźcie dzisiaj swoje cztery litery na sofie z Ikei! Dokładnie tam! Nie mówię, że się stamtąd ruszacie, no ale jakby naszłaby Was ochota, to wiecie co robić.

Samoizolacja nade wszystko!

Ludzie na grupach przeznaczonych dla lokalnych małych przedsiębiorców pewien modny Pan poszukuje fryzjera, bo bez wizyty u barbera widocznie nie wysiedzi na dupie w swoich wąskich czterech ścianach. Przechodzi taki koło lustra i odczuwa chyba jakiś ból wewnętrzny co najmniej. Czy aż tak brzydki jesteś, Misiaczku? Swoją prośbę publikuje na koniec pod swoim imieniem i nazwiskiem i dziwi się, że ktoś pisze, że debil. No debil. Ty chyba też uważasz, że debil?

Nie musisz siedzieć w transzejach pełnych pluskiew, gdzie za najbliższych przyjaciół robią hordy szczurów. Na Twoją głowę nie pada deszcz. Rankiem nie budzisz się zziębnięty z podkulonymi nogami, prosząc słońce, by rozgrzało Twoje zgrabiałe dłonie. Leżysz na kanapie i jest Ci dobrze? Zakupy w lodówce zrobione na miesiąc? To leż dalej! Ja też leżę i chociaż leżenie rozleniwia to można w międzyczasie coś przeczytać i popisać nieco.

Serwus!