Wybory prezydenckie mają to do siebie, że obok poważnych kandydatów często biorą w nich udział osoby, które nie tyle, że nie mają szans na wygraną, ale szczytem ich marzeń jest zobaczenie w końcowym wyniku jedynie czegoś więcej niż tylko zera po przecinku. W tej krótkie plejadzie „gwiazd” chciałbym jednak zacząć od kandydata wyjątkowego, który w polityce początku lat dziewięćdziesiątych nieźle zamieszał i to chyba właśnie temu-okresowi raczkującej dopiero demokracji, zawdzięcza, że stanął w takiej sytuacji, w której był bliski zostania nawet prezydentem kraju. O kim mowa?
Stanisław Tymiński
Polski akcent w zestawieniu, chociaż o to miejsce biło się wielu kandydatów. Naprawdę wielu. Większość. Prawie wszyscy.
Człowiek całkowicie znikąd, posiadacz trzech paszportów, biznesmen działający w Kanadzie i Ameryce Południowej, założyciel brzmiącej równie tajemniczo jak on Partii X. Ten zagraniczny przybysz w pierwszej turze wyborów w pokonanym polu zostawił takie tuzy polskiej polityki jak Mazowiecki czy Cimoszewicz i do tego stopnia nastraszył Wałęsę, że ten musiał aż sięgnąć po nie do końca uczciwe środki, a mianowicie spot wypuszczony przez TVP, insynuujący, że Tymiński jakoby głodzi swoje dzieci i bije żonę. Informacje dotąd niepotwierdzone zrobiły swoje i Stan Tymiński przegrał. Faktem, faktem siła autorytetu Wałęsy była wówczas jeszcze duża. Tymiński to również posiadacz słynnej teczki, w której miał mieć podobno kompromaty na Wałesę. Jak sam po latach przyznał teczka była pusta, ale w pamięci pozostała na długo. Nie sztuką jest mieć coś na kogoś ,ale sztuką jest, by ludzie w to uwierzyli.
Jegor Łupan
Samą prawdę mówił z kolei najuczciwszy kandydat na prezydenta Ukrainy, Jegor Łupan.
Nie będę kłamał, że Hrywna to stabilna waluta, osobiście będę kradł w dolarach, i Wam również tak radzę.
Nie będę remontował dróg, będę miał helikopter.Gdzie zechcę, tam wyląduję.
Te i wiele innych obietnic nie tylko podbiły ukraiński Internet, ale również pozwoliły Łupanowi na zdobycie ponad jednego procenta głosów w faktycznych wyborach prezydenckich. To nie żart. Z innych obietnic Łupana można wymienić chociażby propozycję zmianę kalendarza na wersję czternastomiesięczną z trzydniowym weekendem i nazwami miesięcy takimi jak Hrywniodeszcz czy Pijacki.
Kandydat, który ma gest i mówił jak jest zanim się to stało modne.
Kanye West
W zestawieniu nie mogło zabraknąć również Człowieka Nieskażonego Uśmiechem i Inteligencją, który podczas ostatniej gali wręczenia nagród MTV VMA, w trakcie swojego przemówienia (przedłużonego zaledwie o niecałe dwadzieścia minut), ogłosił chęć startowania w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Od twarzy tego człowieka gorsza jest jego muzyka, a od jego muzyki tylko jego głos.
Ameryce gratulujemy Westa Obecnie jeszcze muzyka i nie daj Boże polityka.