W zamachu w Paryżu zginęło co najmniej 128 osób. Cały świat łączy się w bólu, z całego świata płyną słowa wsparcia, otuchy, cały świat zastanawia się również nad przyczynami tej masakry, która przypomniała Europie, że nie jest odcięta od problemów, które widzimy na ekranach telewizorów.
Przepraszamy, czy tu biją? To poproszę!
Wiedziałem co powie lewica, ale niektóre komentarze zaskoczyły nawet mnie. Spodziewałem się haseł w stylu, że nie wszyscy terroryści to muzułmanie, czy, że nie wszyscy muzułmanie to terroryści. Byłem pewny, że co poniektórzy będą o wszystko oskarżali prawicę, która, co oczywiste, swoim jątrzeniem pewnie w jakiś sposób „zdenerwowała” ekstremistów. Naprawdę, brakuje jeszcze, tylko przeprosin, które pewnie z czasem padną. Naprawdę moje olbrzymie zdziwienie wywołują jednak wpisy, że terroryzm nie ma religii. Że co? W tym przypadku jest to argument tak całkowicie oderwany od rzeczywistości, że zastanawiam się na poważnie, czy ktokolwiek przeczytał co napisał, czy skopiował jedynie zdanie z napisanego wcześniej tekstu, wrzucanego co jakiś czas na każdą okazję.
Terroryzm nie ma religię!
Tą religią jest Islam, tą religią jest religia setek tysięcy uchodźców, którzy zajmują głowy wszystkim politykom, myślących jednak niestety nie nad długofalową strategią, dzięki której Europa mogłaby przetrwać ten trudny czas, a przede wszystkim nad ich relokacją i pomocą docelową. Terroryzm ma religię, a wśród ostatnich zamachów terrorystycznych nie przypominam sobie takiego, w którym to katolik wysadzałby się w powietrze z imieniem Chrystusa na ustach. Wśród zamachowców mógł znaleźć się świeży imigrant i rodowity Francuz. Wiemy natomiast z całą pewnością, czyje imię wykrzykiwał przed śmiercią.
Prawicowe A NIE MÓWILIŚMY!
Prawica czego się można było spodziewać rzuca na prawo i lewo wypełnione jadem A NIE MÓWILIŚMY! Czyli, że co mówiliście dokładnie? Że nie wpuszczamy nikogo i na tym kończymy temat? Niestety wszystko zaszło już zdecydowanie za daleko, a zagrożenie jest zdecydowanie zbyt blisko, by takie podejście mogło cokolwiek przynieść. Zgadzam się, że nie każdy muzułmanin to terrorysta, tylko jak mamy to sprawdzić, skoro tak naprawdę nikt nikogo nie sprawdza. Ostatnia europejska wędrówka ludów to wolna amerykanka, po której pozostanie jedynie strach.
Tylko Razem!
Paryski zamach powinien być przede wszystkim impulsem do działania. Siądźmy, rozmawiajmy. Róbmy to na poważnie, a nie kłócąc się o tysiące uchodźców w pakiecie, bo wśród nich również są ofiary terroryzmu. Stanowcze NIE dla podziałów, bo to właśnie na nich żeruje terroryzm i z nich czerpią swoją siłę wszystkie państwa i organizacje, których jedynym celem jest zniszczenie naszego świata. Nie pamiętam czasu wojny, głodu, prześladowań, nieustannego zagrożenia towarzyszącego każdego dnia. Nie chcę, by to co znamy z lekcji historii, stało się częścią naszej teraźniejszości. Patrząc na teraźniejszość, pamiętajmy o przeszłości, myśląc o przyszłości.
Modlę się za Paryż. Boję się o Europę.